Tuż przed rozpoczęciem Tour de Pologne miałem prosty plan – po każdym
etapie zamierzałem napisać kilka słów o tym, co mnie zaskoczyło na
plus, podnosiło ciśnienie i wzbudzało we mnie pozytywne sportowe emocje.
I napisałem. To znaczy, jak widać poniżej we wcześniejszym wpisie, nic
nie napisałem, ale w tym wypadku
czysta kartka papieru biała strona jest przecież najlepszym komentarzem 68. TdP.
Może trochę przesadzam i wyścig ten zupełnie beznadziejny nie jest,
ale było na tyle nudno, że zamiast pisać codziennie na siłę po
maksymalnie jednym pozytywnym zdaniu o etapie, to wolę podsumować całość
i zebrać te plusy do kupy. A raczej do małej kupki…
Całość przeczytasz tutaj.
0 comments:
Prześlij komentarz