Każdy orze na torze, jak może, czyli ruszył play off

Wrocławska Sparta nie zdążyła jeszcze rozegrać żadnego meczu w rundzie play off, a już przybliżyła się do półfinału Speedway Ekstraligi. A to dlatego, że z dalszej walki o medale wykruszyła się rzeszowska Stal, która w meczu z Falubazem Zielona Góra ledwo uzbierała 31 punktów na własnym torze. Totalny blamaż. Teoretycznie słabszy Tarnów i Częstochowa poradziłyby sobie lepiej z „Myszami”. Rzeszowianie udowodnili tym samym, że mają w ekipie jednego świetnego Crumpa, a reszta składu nadaje się na pierwszoligowe tory. Gdyby coach Dariusz Sledź wsiadł na motocykl, to porażka byłaby mniejsza o ładnych parę punktów. A tak popularna „Rybka” po obserwacji wyczynów swoich podopiecznych strzeliła karpia. Obstawiam, że ostatni raz ex kapitan Sparty Wrocław był w podobnym szoku, jak na torze Stadionu Olimpijskiego próbował go zabić jego własny motocykl.Całość czytaj tutaj.
 

0 comments:

Prześlij komentarz