Armuła komentuje #4


Co właśnie czytam? Co mnie zaskakuje? Co mnie bawi, a co sprawia, że mam ochotę spalić autografy swoich idoli? Poniżej codzienny komentarz do otaczającej mnie sportowej rzeczywistości.

Zapraszam. Lektura zajmie Wam 10 sekund.

W tym tygodniu w pracy rozgorzała dyskusja sportowa. Wróciliśmy ze znajomymi do tematu rewelacyjnego występu Pawła Fajdka w Memoriale Kamili Skolimowskiej:

Paweł Fajdek poprawił w warszawskim Memoriale Kamili Skolimowskiej trzynastoletni rekord Polski w rzucie młotem, który należał do Szymona Ziółkowskiego.

(http://sport.tvn24.pl/lekkoatletyka,128/fajdek-zapisal-sie-w-historii-rekord-polski-pobity-po-trzynastu-latach,461517.html)
 
Fajnie, że pokazała to nasza telewizja. Super, że kilka dni wcześniej mieliśmy relację live z Mistrzostw Europy. Ubolewam tylko nad faktem, że lekkoatleci dość rzadko mają swoje pięć minut w polskiej TV i ciągle są w cieniu innych sportowców, którzy (często) osiągnęli mniej od nich.

No bo przykładowo taka sytuacja:

Proszę ostatnio faceta o autograf w samolocie, a wszyscy dookoła w szoku i nikt nie wie kto obok nich siedzi. Nie samą piłką człowiek żyje, więc warto wiedzieć kto w Polsce rzuca młotem po mistrzowsku:-)


Worek z polskimi medalami na ME okazał się najcięższy od 40 lat!
Umiecie wymienić nazwiska wszystkich polskich medalistów? Ja przyznaję ze wstydem, że nie. Ale skład Borussi co drugi Polak wymieni bezbłędnie obudzony w środku nocy. Coś tu chyba nie gra. Niestety światem kręci wielka piłka. Się w nią gra, to się ma-pieniądze, sławę, pierwszą stronę w każdej gazecie.

Tym większy szacun dla Fajdka i spółki, że robią coś niszowego za niską pensję. Bardzo często bez miejsca do treningów.

No i przyznacie, że trzeba być niezłym świrem, żeby codziennie przychodzić na trening i kręcić się dookoła własnej osi. 

I to się nadaje do prasy... :)
 

0 comments:

Prześlij komentarz