Wiele miesięcy czekałem na inaugurację sezonu. Zima się dłużyła, a do tego pierwszy mecz we Wrocławiu przełożono ze względu na złą pogodę. Zmiana w terminarzu sprawiła, że frekwencja była wczoraj niższa, niż przypuszczałem. Kibicowska brać na Dolnym Śląsku po prostu podzieliła się na żółto – czerwoną, która pojechała na Olimpijski dopingować Spartę i zielono – biało – czerwoną, czyli sympatyków piłkarskiego Śląska. Ci drudzy walczą o mistrzostwo Polski i po wczorajszym zwycięstwie są już o krok od zdobycia tytułu. Nic dziwnego, że nowy stadion zbudowany na Euro odwiedziło około 20.000 fanów. Na stadionie Olimpijskim było ich cztery razy mniej. I z meczu na mecz będzie coraz gorzej. Ten stan rzeczy nie ulegnie poprawie dopóki działacze Sparty nie zrozumieją, że coś jest nie tak.
Wrocławianie na prowadzeniu. Oby więcej takich obrazków w niedzielę. (Fot. Mariusz Sieradz) |
Duża tablica świetlna i mały telebim. Różnicę widać gołym okiem... (Fot. Mariusz Sieradz) |
Ja to częściowo rozumiem. Zdaję sobie sprawę, że programy były wydrukowane dużo wcześniej, ponieważ mecz miał się odbyć piętnastego kwietnia. Wystarczyło jednak przygotować aktualne składy i tabelę biegową i włożyć ksero do każdego programu. Można? Da się? Wyszłoby taniej niż drukowanie całości od nowa, a kibic byłby zadowolony. Myśleć trzeba. I wreszcie zacząć szanować klienta.
To był kolejny słaby mecz Lindgrena.Czas zadzwonić po zmiennika Bjerre? Nic z tego. Bjerre podpisał już kontrakt w Częstochowie. (Fot. Mariusz Sieradz) |
Dwadzieścia lat chodzę na żużel, a ta sytuacja mnie prawie przerosła, ponieważ nie nadążałem za zmianami i nie mogłem nigdzie znaleźć/zobaczyć/usłyszeć potwierdzenia składów od organizatora zawodów. To co muszą czuć ci, którzy byli pierwszy raz?
Wykopmy chuliganów ze stadionów. (Fot. M. Sieradz) |
A ja chciałbym, aby zamiast spikerów zamilkli pseudokibice. To był mój ostatni raz na sektorze osiemnastym. Mam dość wysłuchiwania wyzwisk przyjezdnych lewym uchem, a prawym słuchania odpowiedzi w tym samym tonie pijanych kibiców Sparty. Siedzę między młotem a kowadłem, czyli podwójną dawką chamstwa. Widok zażenowanych taką sytuacją rodziców z dziećmi mówi jedno – oni więcej na stadion nie wrócą. I mają rację. Ja też bym dziecka nie przyprowadził.Kiedyś było zupełnie inaczej.
Jedyny pozytyw wczorajszego dnia, to postawa samych żużlowców. Początek zawodów wskazywał na łatwe zwycięstwo Golloba i spółki, ale na szczęście wrocławianie wzięli się w garść i przycisnęli nieco Stal. Do ostatniego wyścigu była szansa na remis. Spartanie świetnie wyszli w 15. biegu na 5:1, ale niestety Tomasz Gollob stanął na wysokości zadania. Były mistrz świata w ostatnim meczu zdobył zaledwie trzy punkty. Było oczywiste, że we Wrocławiu będzie zmotywowany i perfekcyjnie przygotowany, aby zamazać wpadkę ze spotkania z Rzeszowem. Ten typ tak ma i znowu dopiął swego.
Cieszy rewelacyjna postawa Tomasza Jędrzejaka i przebudzenie Sebastiana Ułamka. Wrocławianie napędzili stracha Stali, a to dobry prognostyk przed niedzielnym spotkaniem z Wybrzeżem Gdańsk. Ten mecz trzeba wygrać. Słabszej drużyny na Olimpijskim w tym sezonie nie zobaczymy. Trzeba walczyć o zwycięstwo, pierwsze punkty i utrzymanie w ekstralidze. Żeby tylko Woffinden i Lindgren udowodnili, że potrafią odkręcić manetkę na maksa.
Tomasz Gollob 14 (3,3,3,3,2) (Fot. Mariusz Sieradz) |
Ale ja niepotrzebnie narzekam. Byłoby gorzej, gdyby to Sparta wymyśliła przebój typu:
Koko, koko speedway spoko
Taśma idzie znów wysoko
Wszyscy razem zaśpiewajmy
Sparta się utrzyma!
A tak to inni muszą wstydzić się bardziej od nas.
Znajdziesz mnie też na portalu Tomasza Lisa:
http://tomaszarmula.natemat.pl/ |
-------------------
Sparta - Stal 43:47
Stal Gorzów - 47:
1. Krzyszof Kasprzak - 4+1 (2*,0,0,2)
2. Michael Jepsen Jensen - 7 (3,1,1,d,2)
3. Matej Zagar - 7+2 (2,2*,0,2,1*)
4. Niels Kristian Iversen - 8+2 (1,3,1,2*,1*)
5. Tomasz Gollob - 14 (3,3,3,3,2)
6. Adrian Cyfer - 2+1 (1,0,1*)
7. Bartosz Zmarzlik - 5+1 (3,2*,0)
Betard Sparta Wrocław - 43:
9. Tai Woffinden - 5+1 (1,2,2*,t,0)
10. Sebastian Ułamek - 10+1 (0,1*,3,3,3)
11. Tomasz Jędrzejak - 13+1 (3,3,2*,2,3,0)
12. Fredrik Lindgren - 7+2 (d,2*,1*,1,3)
13. Dennis Andersson - 1 (0,1,-,-)
14. Patryk Dolny - 0 (0,0,0)
15. Patryk Malitowski - 7 (2,1,3,1,0)
Przede wszystkim ZERO reklamy na mieście i w mediach. A przecież da się - sam przyprowadziłem na stadion 12 osób w tym 7 nowych, więc zachęcić można. Pomimo wszystkich rzeczy o których piszesz podobało im się i może jeszcze zawitają na Spartę. A co do dopingu - w porównaniu do piłki nożnej i tak jest pełna kultura.
OdpowiedzUsuńNie poprawia mi humoru fakt, że na piłce jest gorzej. Żużel to zawsze był u nas sport rodzinny. To się zmienia na gorsze i to boli. A tu kolejna dziwna lekcja historii. Po co to mieszać ze sportem? http://wirtualnapolonia.com/2012/05/04/bo-oswiecim-przy-nich-byla-igraszka/
OdpowiedzUsuńbrud smród i ubóstwo... gorzka prawda. nie slychać jak zawsze na sparcie, nie widać na tablicy - tego jeszcze nie bylo... nie ma sparty w radio, prawie w gazetach, czasami tylko w tvp sport. konkurencja pilkarzy, mistrzow Polski jest spora, a nikt nie działa aby na olimpijski przyciagnąć ludzi... szkoda...
OdpowiedzUsuńNo cóż, ja wiem po sobie, że we Wro jest cięko z promocją, jest straszny stadion, na których mi mniej ni więcej jest syf. Sam jako wielki fan często z tych względów nie chodzę, nie ma atmosfery, bo nikt nie pomyślał, by ją stworzyć. Jestem z Częstochowy i tam chodziłem na żużel wiele lat, różnica sportowa niewielka, organizacyjna- ogromna! :)
OdpowiedzUsuń