Plusy dodatnie i plusy ujemne polskiego żużla (część 2/2)

No i umarła. Władzie polskiego żużla kolejny raz wycofały się ze swojego pomysłu i dały klubom kary w zawieszeniu na dwa lata. Czyli nikt nie będzie na minusie. Ot, takie plusy dodatnie i plusy ujemne polskiego żużla. Niby wyższa matematyka, a i tak suma daje zero na starcie. Jak się nie obrócisz-dupa z tyłu. I tak powinno być, bo to naturalna sprawa. I bardzo dobrze się stało, bo nie można zmieniać zasad w czasie gry.
Redaktor Czekański jest zwolennikiem pomysłu karania zespołów punktami ujemnymi. Powołuje się przy tym na przepisy dyscyplinarne sportu żużlowego, a dokładnie na artykuł 306, punkt 21.


1. Środkami dyscyplinarnymi są:
1) anulowanie zdobytych przez zawodnika lub drużynę punktów,
2) walkower,
3) uznanie zawodów za niebyłe,
4) odszkodowanie pieniężne w związku z walkowerem,
5) zakaz organizacji jakichkolwiek zawodów,
6) zawieszenie lub utrata licencji określonego rodzaju,
7) skierowanie na powtórny egzamin,
8) skreślenie z kadry narodowej,
9) zakaz startów za granicą,
10) utrata nagród,
11) zwrot nienależnie pobranych świadczeń,
12) zwrot poniesionych nakładów i utraconych korzyści,
13) pozbawienie zawodnika lub zespołu sportowego tytułu mistrza kraju,
medali albo tytułu zdobywcy nagrody PZM, SE,
14) przeniesienie zespołu sportowego do niższej klasy rozgrywek,
15) zakaz reprezentowania sportu polskiego w zawodach międzynarodowych
lub międzynarodowych rozgrywkach pucharowych,
16) nakaz określonego zachowania się lub wykonania określonych czynności,
17) zamknięcie stadionu,
18) zamknięcie dla publiczności stadionu lub jego części,
19) zakaz przyjmowania kibiców przyjezdnych,
20) odszkodowanie,
21) przyznanie punktów ujemnych,
22) przyznanie punktów dodatnich.

2. Sankcja w postaci walkoweru może być orzeczona jedynie w przypadku
meczu o mistrzostwo Polski lub nagrodę PZM / SE.
3. Konsekwencje orzeczenia walkoweru określają przepisy niniejszego regulaminu
tylko wtedy, gdy regulaminy rozgrywek na dany rok nie stanowią inaczej.
4. Wskazane w ust. 1 środki dyscyplinarne organ dyscyplinarny może
wymierzać w każdym przypadku obok kar i środków dyscyplinarnych
orzeczonych na podstawie przepisów Części Szczegółowej niniejszego
regulaminu.
5. Zakres orzeczonych środków dyscyplinarnych określa organ dyscyplinarny
w orzeczeniu dyscyplinarnym.

No i świetnie. Tylko co z tego wynika? Niby można karać punktami ujemnymi. Tylko o jakich punktach mówimy skoro było jasno powiedziane, że brak licencji oznacza zakaz startów? Konsekwencji brak…
Ale jeśli już chcemy karać w przyszłości minusami, to na jakiej podstawie jedni mają -2, a inni -4? Dlaczego nie -1 i nie -3? Decyduje o tym wysokość zadłużenia? A może termin powstania zaległości? A może minus jeden punkt za każdego żużlowca w danym klubie, który oczekuje na zaległe wynagrodzenie? Nie ma tego w ustawie 306. Nie przekonuje mnie informacja, że Zakres orzeczonych środków dyscyplinarnych określa organ dyscyplinarny w orzeczeniu dyscyplinarnym. Zbyt ogólnikowo. Ani słowa o ilości punktów ujemnych nie znajduję również w części szczegółowej regulaminu.

To jest jedna wielka farsa. Druga afera tłumikowa. Ktoś chce zgasić wrocławski ogień? Proszę bardzo. Wystarczy interpretować zapisy pod siebie. Unia Tarnów chciała się pozbyć długów przez wyciśnięcie ze swoich żużlowców kolosalnych kar finansowych za rzekomą jazdę poniżej oczekiwań. W życiu czegoś takiego chyba jeszcze nie było. Im się należy -2 pkt? A może -10 za brak profesjonalizmu i próbę pogrążenia swoich byłych zawodników? Nie lubisz tarnowskich Jaskółek? Podetnij im skrzydła. Użyj wyobraźni, a nie konkretnych przepisów przy wydawaniu osądu!

Afera goni aferę. Jak nie nowe tłumiki, 
to rozdawanie punktów ujemnych.
Po prostu SPEEDWAY… (Fot. T.Armuła)
Ja nie twierdzę, że kluby są święte. Przeciwnie. Dzieje się w nich wiele złego. Jestem za tym by karać winnych, lecz przepisy muszą być czytelne i znane prezesom. Krystyna Kloc ze Sparty Wrocław skomentowała aferę punktową dla Gazety Wrocławskiej krótko: Uważam, że wysokość i rodzaj różnego rodzaju kar winny być znane przed podjęciem decyzji. Jeśli robisz skok na bank, to wiesz, co ci za to grozi.

I to najlepiej obrazuje słabość i samowolę GKSŻ. Prezesi po prostu nie wiedzą, jakie im grożą konsekwencje ze strony władz polskiego żużla, więc, jak mają je traktować poważnie?
Czekam na kolejne kwiatki Głównej Komisji Sportu Żużlowego. Wydawać by się mogło, że bardziej się zbłaźnić, to rzecz niemożliwa, granicząca wręcz z cudem. Ale te wpadki znowu nastąpią. To oczywiste. Bo GKSŻ rzeczy niemożliwe robi od ręki, ale na prawdziwe cuda w swoim wykonaniu każe zazwyczaj czekać kilka dni…
 

0 comments:

Prześlij komentarz