Czarna środa Śląska?

Sensacja w Sopocie! Śląsk wygrywa z Treflem! Niespodzianka we Włocławku! Anwil przegrywa z Zastalem i notuje drugą dużą wpadkę w tym sezonie. PLK od samego początku mocno zaskakuje. I tylko cieszę się, że nie jestem uzależniony od zakładów sportowych, bo bym zbankrutował na samym starcie tegorocznych rozgrywek.





Jutro Śląsk Wrocław zmierzy się u siebie z Czarnymi Słupsk. Jeszcze kilka dni temu większość na pewno postawiłaby w tym starciu na gości, ale po tym co wrocławianie zrobili w Sopocie, niepoprawni optymiści są chętni do postawienia paru groszy na gospodarzy.
Ale ja nie postawię. Bo mi kasy i wiary brakuje.

Chciałbym spojrzeć na dotychczasowe statystyki obu zespołów, wyciągnąć z nich jakieś optymistyczne wnioski i napisać, że Śląsk jest faworytem tego meczu. Ale jestem realistą, a liczby pokazują, że klub ze Słupska jest zdecydowanie lepszy i dysponuje bardziej wyrównanym składem. Czwarte miejsce w lidze i bilans 6-1 mówi sam za siebie i nie jest dziełem przypadku. Najlepszy zawodnik zespołu Darnell Hinson nie jest może w ścisłej czołówce strzelców ligi, ale wraz ze Stanley’em Burellem wyciskają średnio ponad 15 i 13 punktów w meczu. Może się wydawać, że to powinno budzić respekt i wystarczyć w meczu ze Śląskiem, ale najlepsza para wrocławian pod względem punktowym Mladenović-Callhoun ma identyczne statystyki.
Problem w tym, że w ekipie Czarnych żaden zawodnik nie schodzi poniżej średniej trzech punktów w spotkaniu, a w ekipie Śląska zawodników poniżej 3,0 pkt na mecz jest aż czterech. Krótka ławka rezerwowych, to pięta achillesowa trójkolorowych. 

Ekipa Rajkovica gra nierówno. Z jednej strony pokazuje trochę waleczności i ambicji do ostatniej sekundy meczu, ale z drugiej udowadnia, że brak jej ogrania i doświadczenia, bo przegrywa minimalnie przez źle rozegrane końcówki spotkań. Potrafią przegrać z teoretycznie słabszym rywalem u siebie, żeby za chwilę wnieść się na wyżyny i zrobić dużą niespodziankę na gorącym terenie w Sopocie, Takie falowanie i spadanie. Ale to nie jest zarzut. To dobry prognostyk, bo przecież jeszcze nie tak dawno było tylko spadanie. Na łeb, na szyję.

Śląsk ostatnio zaskakuje i przekonuje sceptyków, że przedwczesne skreślanie go z walki o play off jest błędem. Ale ja jestem niewierny Tomasz i w to nie uwierzę dopóki więcej nie zobaczę. Trzymam jutro kciuki i zdzieram gardło w Orbicie, ale zwycięstwo z tak mocnym Słupskiem…?
Czarno to widzę…
 

2 comments:

  1. Jeśli tylko ograniczymy straty i zaczniemy walczyć pod tablicami to są realne szanse na wygraną, także kalkulatory do kieszeni i gotujemy gardło na wsparcie naszych. HEJ ŚLĄSK !
    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widać dobrze gardło zdzierałeś :P Następnym razem dołącz do klubu kibica! :)

    OdpowiedzUsuń