Śląsk jest lekiem na całe zło

Na mecze Śląska przychodzę, jak do apteki, czyli z nadzieją, że dostanę produkt, po którym poczuję się lepiej. Jeszcze się nie zawiodłem i dlatego regularnie kupuję w Hali Orbita lek za 10 złotych o nazwie D1-3-1 i wiem, że nie są to zmarnowane pieniądze.

 

Wciąż chcecie Grand Prix? (Część 2/2)

144 występy Hancocka

Greg Hancock zapytany kiedyś o wspomniany już pierwszy triumf w GP stwierdził, że czuje wielki niedosyt z tej imprezy i jest to wina Tomasza Golloba. – Wszyscy tylko mówili o jego starciu z Boycem, ale kto w tamtym czasie w ogóle wiedział, kim jest Tomasz Gollob? Był młody, ambitny, ale ocierał się trochę o krawędź zbędnego ryzyka – taki szczery komentarz Hancocka odnalazłem w archiwalnym numerze Speedway Star. Wypowiedź dość zaskakująca, ale zostawmy już daleką przeszłość.
 

Wciąż chcecie Grand Prix? (Część 1/2)

Niby środek zimy, ale żużlowcy ze światowej czołówki powoli zaczynają myśleć o pierwszym turnieju GP. To już pod koniec marca w Nowej Zelandii. Organizatorzy przygotowali zawodnikom i kibicom kolejny niekończący się serial pod tytułem: Droga przez mękę, czyli walka o mistrzostwo świata w dwunastu odsłonach.
Tylu rund jeszcze nigdy nie było, a te z ostatnich lat jakoś nie zapadły mi w pamięć. Po prostu jest ich za dużo i ciągną mi się w nieskończoność. Osobiście i tak najlepiej pamiętam te najstarsze. A najlepiej oczywiście rundę pierwszą, czyli wrocławską…
 

„Bohaterowie” drugiego planu (część 2/2)

(Dziś druga część wyliczania grzechów Australijczyków. Zobaczcie po co Kangury skaczą do Moskwy i dlaczego Ward ma koszmary z młodą mieszkanką Coventry w roli głównej...) 

Sezon 2010 – Darcy i Chris jadą do Moskwy

Rok 2009 Ward miał bardzo udany, ale w sezonie 2010 potraktował żużel, jak dodatek do dobrej zabawy. Co prawda Darcy Ward był wówczas Indywidualnym Mistrzem Świata Juniorów, ale nikt nie ma wątpliwości, że staje się coraz gorszym żużlowcem. Do swoich obowiązków nie podchodzi poważnie. Nie dba o wizerunek klubu i swój własny.

 

„Bohaterowie” drugiego planu (część 1/2)

Kilka dni temu kibic speedway’a zapytał mnie na Twitterze, czy mój podziw i szacunek do żużlowców z Australii zakończył się w momencie, gdy Leigh Adams postanowił powiesić kevlar na kołku. Coś w tym jest. Wszyscy moi znajomi, którzy są fanami czarnego sportu doskonale wiedzą, że młode pokolenie żużlowców z tego kraju nie wzbudza już we mnie podziwu, a raczej niesmak. Nie mam powodów, żeby Holdera i Warda specjalnie szanować za pewne zachowania, ale nie twierdzę, że nie mają talentu do jazdy w lewo. Przeciwnie. Są bardzo dobrzy i stworzeni do kręcenia się na motocyklach w kółko. To czemu ręce nie składają mi się do oklasków, jak widzę ich wyczyny na torze? Bo jak tylko na nich spojrzę, to przypominają mi się ich dokonania poza torem.
Ale zacznijmy od początku.
 

64 lata temu urodził się Edward Jurkiewicz

Historia polskich olimpijczyków, czyli odliczanie do olimpiady w Londynie

Edward Jurkiewicz - technik elektryk, jeden z największych talentów strzeleckich w historii polskiej koszykówki, wybitny zawodnik zespołu "Gdańskich Korsarzy"  i drużyny narodowej (195 spotkań i 4114 zdobytych punktów), olimpijczyk z Meksyku (1968).

Urodzony 22 stycznia 1948 w Pruszczu Gdańskim, syn Witolda Józefa i Stefanii Ciesielskiej, absolwent Technikum Elektrycznego w Gdańsku. Koszykarz (195 cm, 90 kg), reprezentant AZS Gdańsk, Legii Warszawa i Wybrzeża Gdańsk, podopieczny trenerów: Mieczysława Kozłowskiego, Stefana Majera i Jana Rudelskiego (trener kadry Witold Zagórski). Jak wszyscy chłopcy w Pruszczu grał w piłkę nożną. Gdy miał 15 lat (1963) odkrył go dla koszykówki... piłkarski szkoleniowiec Grzegorz Polakow. Podobno zaimponowały mu, słynne potem, ogromne jak... łopaty dłonie młodego chłopca (futbolówkę trzymał w dłoni jak inni piłkę do tenisa). Trafił do gdańskiego AZS (trener M. Kozłowski). 

 

63 lata temu urodził się Henryk Janiszewski

Historia polskich olimpijczyków, czyli odliczanie do olimpiady w Londynie
Henryk Janiszewski - ps. "Buba", ślusarz, trener, hokeista, obrońca Naprzodu Janów, olimpijczyk z Lake Placid (1980).
Urodzony 20 lutego 1949 w Katowicach, syn Edwarda Franciszka i Hildegardy Jadwigi Pinocy, absolwent zasadniczej szkoły zawodowej (kierowca mechanik, obecnie pracuje jako kierowca). Hokeista (180 cm, 82 kg), obrońca Naprzodu Janów (1969-1981 i 1984-1987) i klubów austriackich: Zell am See (1981-1984), Kitzbuhel (1987-1989), 2-krotny wicemistrz Polski (1972, 1977) i 100-krotny reprezentant Polski (1971-1981), strzelec 8 goli. Olimpijczyk (1980), uczestnik 6 turniejów o MŚ, w tym 2 w grupie A: 1974 Helsinki - 5 m. i 1979 Moskwa - 8 m. Grał najczęściej w parze z Andrzejem Słowakiewiczem i Henrykiem Gruthem. Po zakończeniu kariery zawodniczej - szkoleniowiec (Austria, Janów). Żonaty (Kazimiera Mika), ma syna Andrzeja (1973), także był hokeistą i grał w Naprzodzie Janów (1992-1998).

*1980 Lake Placid: członek drużyny hokejowej, która w grupie elim. pokonała Finlandię 5:4 i Japonię 5:1 oraz przegrała z Kanadą 1:5, Holandią 3:5 i ZSRR 1:8, zajmując 4 m. w grupie i 7-8 m. w turnieju. Skład drużyny zob. - Chowaniec Stefan.

(OLIMPIADA W LONDYNIE ROZPOCZNIE SIĘ ZA 189 DNI)

(Tekst na podstawie: Bogdan Tuszyński, Polscy olimpijczycy XX wieku)

 

Jest awans! Ale były nerwy do końca

Nie ma to, jak sukces rzutem na taśmę...
Rzutem na taśmę udało się przepchnąć blog do kolejnego etapu! Jeszcze w nocy wydawało się, że 5. pozycja nie jest zagrożona i awans jest pewny, ale konkurencja nie spała! W samo południe spadliśmy na dziesiątą, czyli ostatnią premiowaną pozycję.
Udało się utrzymać to miejsce tylko dzięki Waszym licznym głosom. To była totalna mobilizacja i solidarność w czwartkowe południe. W sumie oddano 306 głosów i wszystkim, którzy wysłali SMS serdecznie dziękuję. Udało się odkręcić manetkę na pełen gaz i pokonać ponad dwustu rywali na ostatniej prostej. Każda wysłana wiadomość to dla mnie kopniak na rozpęd i motywacja do dalszych działań.

Wyrazy szacunku dla tych, którzy głosowali, choć słowo SPARTA kojarzą tylko ze starożytnym miastem w Grecji, a ŚLĄSK jest dla nich jedynie nazwą geograficzną części Polski. Powiedzmy sobie wprost – bez głosów rodziny, znajomych i przyjaciół, których fanami sportu nazwać nie można, tego awansu by nie było. Kibice żużlowej Sparty i koszykarskiego Śląska Wrocław nie udźwignęliby tego sami.
 

Najtrudniejszy wyścig Adamsa

(Armuła wspomina wypad do Swindon i trzyma kciuki za powrót do zdrowia Pana Leigh)

Spędził na angielskich torach 22 lata. Wystąpił w sumie w 887 meczach ligowych i wystartował w 4635 biegach. Zdobył 10818,5 pkt. Ma na swoim koncie niezliczoną ilość medali i pucharów. Odszedł na emeryturę, jako żużlowiec prawie spełniony. Do pełni szczęścia zabrakło mu tylko jednego - tytułu Indywidualnego Mistrza Świata.
 

62 lata temu urodził się Jerzy Greszkiewicz


(Blog awansował na 9. miejsce! Stanowczo stwierdzam, że udział w konkursie na Blog Roku 2011, to był prawdziwy strzał w dziesiątkę. A jak o strzelaniu mowa, to warto wspomnieć naszego olimpijczyka Jerzego Greszkiewicza.)

Historia polskich olimpijczyków, czyli odliczanie do olimpiady w Londynie

Jerzy Greszkiewicz - st. chor. sztab. sł. st. Marynarki Wojennej, trener, strzelec gdyńskiej Floty do ruchomej tarczy z sylwetką biegnącego dzika, mistrz Polski (10), medalista MŚ (4), medalista ME (6), trzykrotny uczestnik IO (1976, 1980, 1988), brązowy medalista olimpijski z Montrealu (1976).

 

Craven wśród tygrysów

(Armuła wspomina wypad do Broxbourne, bo brakuje mu angielskiego żużla i cieszy się, że we wrocławskiej Sparcie będzie jeździł Tai Woffinden, któremu kibicował w Rye House).


Speedway, to dla mieszkańca Anglii bardzo egzotyczna dyscyplina. Tutaj o żużlowcach niewiele się mówi, a jeszcze mniej pisze. Na szczęście niedaleko od Londynu można znaleźć bardzo ciekawe miejsce dla fanów speedway’a. Tylko trzeba szukać długo i uważnie. Gdzieś między wybiegiem zebry, a klatką z lwami.

 

Głosowanie na Blog Roku 2011 już trwa!

www.armulatomasz.blogspot.com startuje w konkursie BlogRoku 2011. Jeśli podoba Ci się MÓJ SPORTOWY PUNKT WIDZENIA, śledzisz regularnie stronę, na której właśnie się znajdujesz, uważasz ją za godną polecenia i nie masz poczucia, że tracisz tutaj czas, to zagłosuj na mój blog. Głosować można przez wysłanie SMSa od dzisiaj przez najbliższy tydzień.

Aby zagłosować, wyślij SMS na numer 7122, w treści podając B00176
Koszt SMS to 1,23zł brutto.
Uwaga! W numerze bloga znak 0, to cyfra zero. Pamiętaj, także, aby nie wstawiać w SMS spacji!


Każda wysłana wiadomość przybliża mnie do nominacji do Blogowego Meczu Gwiazd, czyli jest motywacją do dalszego pisania i szansą na ścisły finał. Pomożecie zablokować rywali i wykończyć akcję pick and roll’em…?
 

Zabrakło szczęścia

Wyprzedane wszystkie bilety, doping od pierwszej do ostatniej minuty, a na parkiecie walka nawet w parterze o każdą piłkę i do samego końca. Tak wyglądały zawsze mecze na szczycie między Śląskiem i Anwilem, czyli typowe starcia gigantów. Od tych pamiętnych spotkań minęło kilka lat, ale ja to pamiętam, jakby wydarzyło się… wczoraj.

 

Śląsk Vs Anwil. Kiedyś starcie gigantów. Mecze na szczycie...

Do meczu Śląska z Anwilem pozostały 4 godziny. Przywiążemy dziś włocławskie rottweilery na smyczy do kosza,czy raczej zatańczymy, jak nam zaszczekają...?

A tak było w 1999 roku...

 

Kibicu, zobacz co ma dla Ciebie Orkiestra!

Podobno podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy marzenia kibiców się spełniają:)

A jakie jest marzenie każdego maniaka sportu? Zobaczyć mecz NBA na żywo(http://aukcje.wosp.org.pl/show_item.php?item=534231) w bluzie hokejowej (http://aukcje.wosp.org.pl/show_item.php?item=541203), w jednej ręce trzymać bilet na Euro 2012 (http://aukcje.wosp.org.pl/show_item.php?item=582906), a na drugą założyć rękawicę bokserską Adamka! (http://aukcje.wosp.org.pl/show_item.php?item=527548) :)
 

Storpedowali Łódź

Przed tym meczem nie obstawiałem innego wyniku, jak zwycięstwo Śląska. I faktycznie niespodzianki nie było. Wrocławianie wygrali pewnie 71:49 i odnieśli trzecie zwycięstwo z rzędu. Jednak samo spotkanie było miernym widowiskiem. Na parkiecie było sennie, a gospodarze poziomem gry dostosowywali się do rywali, więc kibice byli świadkami serii pomyłek, niskiej skuteczności i przeciętnego zaangażowania w grę. Ktoś tu chyba myślał już o niedzieli…

 

44 lata temu urodził się Andrzej Gołota

Historia polskich olimpijczyków, czyli odliczanie do olimpiady w Londynie



Andrzej Gołota - ps. "Dżonuś", wicemistrz świata i mistrz Europy juniorów w boksie, brązowy medalista olimpijski z Seulu (1988).

Urodzony 5 stycznia 1968 w Warszawie (wychowanek wujostwa Jadwigi i Zdzisława Romanek), absolwent miejscowego Technikum Samochodowego (maturę w Zespole Szkół przy ul. Sandomierskiej zdał z drugą lokatą).

Bokser, pierwszy kontakt ze sportem miał w szkole dzięki nauczycielowi wf dr Romanowi Dębickiemu. Wybór wujka sprawił, że znalazł się w Legii (1982-1990), gdzie rozpoczął i rozwinął swoją karierę boksera - amatora.

 

Nowy rok i nowe wyzwania

www.armulatomasz.blogspot.com startuje w konkursie BlogRoku 2011. Jeśli podoba Ci się MÓJ SPORTOWY PUNKT WIDZENIA, śledzisz regularnie stronę, na której właśnie się znajdujesz, uważasz ją za godną polecenia i nie masz poczucia, że tracisz tutaj czas, to zagłosuj na mój blog. Głosować można przez wysłanie SMSa od 12 stycznia. Szczegóły wkrótce na stronie.

Każda wysłana wiadomość przybliża mnie do nominacji do Blogowego Meczu Gwiazd, czyli jest motywacją do dalszego pisania. Pomożecie zablokować rywali i wykończyć akcję pick and roll’em…?

W dniu 12.01.2012 o godzinie 12:00 zakończy się etap zgłaszania blogów. Natomiast o godzinie 15:00 rozpocznie się etap głosowania.

Ogłoszenie wyników nastąpi w dwóch etapach:
14.02.2012 o godzinie 15:00 w serwisie http://blogroku.pl, ogłosimy zdobywcę tytułu Blog Blogerów 2011.

16.02.2012, w trakcie trwania uroczystości wieńczącej Konkurs, ogłosimy zdobywcę tytułu Blog Roku 2011, zdobywców tytułów Blog Roku 2011 w poszczególnych kategoriach tematycznych oraz Wyróżnień Głównych. Zaproszenia na uroczystość otrzymają właściciele wszystkich blogów Nominowanych przez Jurorów do Nagrody Blog Roku 2011, zwycięzcy w poszczególnych kategoriach tematycznych oraz laureat Bloga Blogerów.

Terminarz Konkursu
15.12.2011 - 12.01.2012 - zgłaszanie blogów do konkursu
12.01.2012 - 19.01.2012 - nominowanie blogów (głosowanie SMS)
19.01.2012– 07.02.2012 – nominowanie blogów (głosowanie SMS) do wyboru Bloga Blogerów
07.02.2012- 14.02.2012- Ocena blogów przez Jury Bloga Blogerów wybór Bloga Blogerów
02.02. 2012 - ogłoszenie nominacji Jury z poszczególnych kategorii tematycznych
14.02.2012 - wyświetlenie zwycięzcy Bloga Blogerów
16.02.2012 – Gala