W obronie czarnego sportu

Wpadł mi przed tygodniem w ręce poważny polski tygodnik. Żaden tam sportowy czy typowo żużlowy. Taki duży, kolorowy i społeczno-polityczny o nakładzie ponad 200.000 sztuk. Przypadkiem natknąłem się w nim na krótki tekst „Szarża na motorach” na temat czarnego sportu na dechach bydgoskiego teatru. Recenzja przedstawienia teatralnego „Szwoleżerowie” zaczyna się tak:
„Żużel to sport straceńców- większość karier kończy się na wózku inwalidzkim albo w trumnie, część zawodników nie wytrzymuje presji i popełnia samobójstwo. To jednocześnie sport, w którym Polacy są w ścisłej światowej czołówce.”
 

Uparty jak osioł, wściekły jak osa, czyli…

Chciałem przedwczoraj wsiąść na rower i zrobić rundę po szosie w ramach przygotowań do Tour de Pologne dla amatorów, ale zmogło mnie strasznie i przykuty do łóżka oglądałem jednym okiem senny etap Vuelta a Espana. I to dosłownie jednym. Od kilku miesięcy trzymam się planu i wyrabiam na rowerze 200 kilometrów w miesiącu. Wynik może nie powala na kolana, ale powinien wystarczyć, żeby dokładnie za rok przejechać trasę TdP dla amatorów. W sumie nie wiadomo jeszcze co wymyśli Czesław Lang, ale po tak trudnym tegorocznym etapie trzeba się spodziewać najgorszego.
 

Bokiem, ale do przodu

W sobotę 27.08 we Wrocławiu odbędzie się Driftingowy Puchar Polski Drift Open 2011. W zeszłorocznej edycji imprezy pojawił się debiutant Bartłomiej „Borys” Solecki, który zgłosił się do wyścigu w ostatniej chwili, dość niespodziewanie przeszedł kwalifikacje i awansował do TOP 32 imprezy. Wrocławski drifter deklaruje, że w sobotę zrobi wszystko, aby wynik swój poprawić, ale zaznacza, że najważniejszy w tym wszystkim jest fun. Jego kibice już zapowiadają zorganizowany doping i dobrą zabawę połączoną z piknikiem podczas Drift Open 2011.
 

Apator – Kalkulator 40:0

Dziś miał być fajny mecz w Grodzie Kopernika. Ostatnia żużlowa niedziela Sparty Wrocław w tym sezonie, czyli pożegnanie z play off. Nikt nie ma chyba wątpliwości, że wynik byłby korzystny dla gospodarzy. Ale to miała być przegrana ekipy z Dolnego Śląska po walce. Na torze. A wyszło tak, że wrocławianie do Torunia w ogóle nie pojechali. Dlaczego? Nie wiem i nie rozumiem tego. Działacze WTS oświadczyli, że:
W związku z kontuzją dwóch zawodników podstawowego składu seniorów – Piotra Świderskiego i Tomasza Jędrzejaka, WTS S.A. informuje, że nie jest w stanie zbudować drużyny, która mogłaby podjąć walkę z UNIBAX Toruń.
 

Zielona Mila Śląska Wrocław

Jestem piłkarskim ignorantem. Nie czuję żadnych emocji, kiedy widzę kopaczy w TV, ale postanowiłem się przemęczyć i mecz Śląska z Rapidem Bukareszt obejrzałem. W CAŁOŚCI. Co prawda robiłem to bez większego skupienia, ale po bramce Sebastiana Mili na początku meczu to się zmieniło, bo uwierzyłem w siłę Śląska i czułem, że jestem świadkiem ważnego wydarzenia w historii wrocławskiego klubu.
 

Architekt własnego sukcesu

W  sobotę 27.08 na torze przy Rakietowej odbędzie się Driftingowy Puchar Polski Drift Open 2011. W zeszłorocznej edycji imprezy pojawił się wrocławski debiutant Bartłomiej „Borys” Solecki, który zgłosił się do wyścigu w ostatniej chwili. Plan miał ambitny i prosty: wystartować i pokonać tylu rywali ilu się da z polskiej czołówki drifterów. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że prawie tego dokonał bez rajdowego kombinezonu i z uszkodzoną turbiną w swoim Nissanie.
Faworytów oczywiście wtedy nie pobił, ale podbił serca wrocławskich kibiców, którzy docenili jego spontaniczny wyjazd na tor, ambitną jazdę i niespodziewany awans do TOP 32 imprezy. Jego fani już zapowiadają zorganizowany doping i dobrą zabawę połączoną z piknikiem podczas sobotniego Drift Open 2011. To trzeba zobaczyć, bo Solecki to wciąż ten sam skromny i cichy człowiek, ale już zupełnie inny kierowca.
 

Totalna niemoc, kompletny pech

Tydzień temu śmiałem się, że Marma Rzeszów wykluczyła się z dalszej walki w play off po blamażu u siebie z Falubazem. I już nawet przy odrobinie fuksa widziałem Spartę Wrocław w półfinale. Ale limit szczęścia Sparty się wyczerpał i miano szczęśliwego przegranego przypadnie raczej Unii Leszno. Już w trzecim wyścigu meczu Sparty z Unibaxem poważny upadek zaliczył Tomasz Jędrzejak. „Ogór” stoczył świetną walkę z Chrisem Holderem, ale po tym jak stracił prowadzenie nie odpuścił i wbił się w koło Australijczyka. Efekt był taki, że przeleciał przez kierownicę i runął na tor. Szkoda, bo bieg układał się remisowo i stawianie wszystkiego na jedna kartę w trzecim wyścigu meczu było zbędne. A tak Jędrzejak do kolejnego swojego biegu nie wyjechał, a później zrobił punkt i dwa zera. Za duża strata dla zespołu.
 

Powiało nudą, zawiało halnym

Tuż przed rozpoczęciem Tour de Pologne miałem prosty plan – po każdym etapie zamierzałem napisać kilka słów o tym, co mnie zaskoczyło na plus, podnosiło ciśnienie i wzbudzało we mnie pozytywne sportowe emocje. I napisałem. To znaczy, jak widać poniżej we wcześniejszym wpisie, nic nie napisałem, ale w tym wypadku czysta kartka papieru biała strona jest przecież najlepszym komentarzem 68. TdP.
Może trochę przesadzam i wyścig ten zupełnie beznadziejny nie jest, ale było na tyle nudno, że zamiast pisać  codziennie na siłę po maksymalnie jednym pozytywnym zdaniu o etapie, to wolę podsumować całość i zebrać te plusy do kupy. A raczej do małej kupki…
 

Każdy orze na torze, jak może, czyli ruszył play off

Wrocławska Sparta nie zdążyła jeszcze rozegrać żadnego meczu w rundzie play off, a już przybliżyła się do półfinału Speedway Ekstraligi. A to dlatego, że z dalszej walki o medale wykruszyła się rzeszowska Stal, która w meczu z Falubazem Zielona Góra ledwo uzbierała 31 punktów na własnym torze. Totalny blamaż. Teoretycznie słabszy Tarnów i Częstochowa poradziłyby sobie lepiej z „Myszami”. Rzeszowianie udowodnili tym samym, że mają w ekipie jednego świetnego Crumpa, a reszta składu nadaje się na pierwszoligowe tory. Gdyby coach Dariusz Sledź wsiadł na motocykl, to porażka byłaby mniejsza o ładnych parę punktów. A tak popularna „Rybka” po obserwacji wyczynów swoich podopiecznych strzeliła karpia. Obstawiam, że ostatni raz ex kapitan Sparty Wrocław był w podobnym szoku, jak na torze Stadionu Olimpijskiego próbował go zabić jego własny motocykl.
 

Sukces z błotem zmieszany

Darmowy bilet na mecz Sparta-Apator temu kto wierzył w niedzielne zwycięstwo wrocławian z Unią przed zobaczeniem prognozy pogody i stanu toru w Tarnowie. Przecież to było niemożliwe. Spartanie przegrali swoją szansę na play off po porażce u siebie z Aniołami, a na domiar złego inni rywale też nie jechali w tym czasie po ich myśli. Ale zdarzył się cud.