Dziennikarstwo sportowe po mojemu


Wojciech Trojanowski: "Szkoda, że państwo nie mogą tego widzieć! "

"Wszystko w rękach konia" - Jan Ciszewski przed decydującym przejazdem Jana Kowalczyka w Moskwie.
Dziennikarstwo sportowe to z jednej strony zawód skromny, bez porównania mniej ważny niż profesje, które przynoszą społeczeństwu doraźny i konkretny zysk. Z pewnością istnieją zawody, będące czymś więcej, niż reporter sportowy, który idzie na mecz, aby przekazać potem swoje wrażenia za pośrednictwem radia telewizji, czy prasy. Z drugiej jednak strony, musimy zdawać sobie sprawę z tego, że sport to nie tylko to, co dostarcza milionom ludzi rozrywki i wzmacnia tężyznę fizyczną. Sport to bardzo ważny instrument w wychowywaniu ludzi i kształtowaniu ich pozytywnych postaw. Pisanie o sporcie niesie za sobą wartości humanistyczne i jeśli w ten sposób spojrzymy na zawód dziennikarza sportowego, wówczas jego ranga od razu wzrasta i jest niemała.
Dla wielu osób dziennikarz sportowy jest tylko tym, który obwieszcza rekordy świata i wielkie wyczyny na arenach międzynarodowych. Jednak sport wyczynowy nie istnieje tylko po to, aby zdobywać medale olimpijskie. Sukcesy na wielkich imprezach są tylko dodatkiem do tego, co nazywamy ideą sportu. Główną misją dziennikarzy zajmujących się sportem powinno być zachęcanie przeciętnych ludzi do uprawiania sportu i przekazywania im pozytywnych wartości i uroków, które z niego potrafią płynąć. Od samego początku istnienia prasy sportowej szukano w warsztacie dziennikarskim najrozmaitszych form, które byłyby w stanie przybliżyć ludzi do sportu. Od zwykłej notatki przez artykuł publicystyczny, wspomnienie, czy szkic sportowych bohaterów, aż po felieton, czy reportaż z małego sportu, bądź tego przez duże „S” – największego, rozgrywającego się na arenach olimpijskich.
Pewne jest, że skala przeżyć człowieka bardzo zaangażowanego w rywalizację sportową jest zazwyczaj bardzo duża. I jest to normalne, ponieważ poprzez sport i wysiłek fizyczny dokonujemy sprawdzenia samego siebie. Sport to nie tylko wysiłek mięśni, ale także test siły woli. Nie ma sportu bez nakładu ambicji. Czasami jedynie osobistej w imprezach małej rangi, ale często narodowej.
Istotne jest to, że przeżycia sportowca nie są w żaden sposób uzależnione od wielkości boiska, czy też rangi imprezy, w której bierze udział. Olimpijczyk i zupełnie przeciętna osoba, uprawiająca sport dla rekreacji, przyjemności i osobistej satysfakcji nie bacząc na własny poziom sportowy jest poddawana takim samym przeżyciom. Wynika to z tego, iż zaangażowana jest osobista ambicja, wysiłek i również prestiż. Jeśli w ten sposób spojrzymy na sport i zrozumiemy, jak ważna jest jego strona amatorska i zawodowa to zdamy sobie sprawę z tego, że jest on zjawiskiem niepodzielnym.
Nie wolno także zapominać, że chociaż rola sportu jest poważna, to jednak wyrasta on z siły i młodości człowieka, a także z zamiłowania do przygody. Dlatego reporter musi chronić swoją miłość do sportu, stale go poznawać i odkrywać jego tajemnice, uroki i konflikty.
Każdy rodzaj sportu niesie z sobą bogaty skarbiec wartości, które zawsze trzeba sobie uświadamiać, aby móc je urzeczywistnić. Ćwiczenie uwagi, wychowywanie woli, wytrwałość, odpowiedzialność, znoszenie trudu i niewygód, duch wyrzeczenia i solidarności, wierność obowiązkom – to wszystko należy do cnót sportowca. A obowiązkiem dziennikarza jest przekazywanie tych cech kolejnym osobom, które jeszcze nie zdecydowały się zmierzyć z żadnym rywalem, a przede wszystkim z samym sobą.





 

2 comments: