Sobótka czeka

Pogoda nie sprzyja, aby zacząć kręcić na rowerze w terenie, ale trzeba sobie ustalić jakiś program startowy, żeby mieć motywację do treningów na trenażerze. Plan był ambitny. Najpierw Bike Maraton we Wrocławiu, czyli test górala po gruntownym serwisie i test samego siebie, bo po kilkuletniej przerwie nie wiem czy jeszcze potrafię jeździć na rowerze górskim. Za duże przyzwyczajenie do szosówki. Druga impreza to Wyścig Kolarski Amatorów Trasą Mistrzostw Polski w Sobótce. Logistycznie i finansowo impreza łatwiejsza od zeszłorocznego startu w TdP Amatorów w Bukowinie Tatrzańskiej, bo rozgrywana prawie pod domem. I na trasie powinno być lżej. Dwie rundy po 22 kilometry i suma przewyższeń na okrążeniu 320 metrów na kolana mnie raczej nie rzuci.
Przekrój trasy w Sobótce. (Fot. Mariusz Sieradz)

Szkoda tylko, że ze względu na pogodę organizatorzy Bike Maratonu zdecydowali się przenieść imprezę na 23.06, czyli na dzień wyścigu w Sobótce. W ten sposób trzeba dokonać wyboru: ściganie na góralu albo jazda na kolarzówce. Trudno. Najchętniej zapisałbym się na obie imprezy i na pewno takich jak ja jest więcej.
Ściganie dopiero za dwa miesiące, więc kolarski kulig w śniegu mi nie grozi. Co najwyżej jazda w deszczu, ale to już żaden problem. Może cytryna…? Smarowanie opon cytryną to stary, sprawdzony kolarski sposób na to, by się nie ślizgać. Ale to już by trzeba specjalistę Ondreja Sosenkę pytać. W końcu na cytrynowej oponie wygrał kiedyś Tour de Pologne w Karpaczu…
Szczegóły wyścigu na: http://kolarskiemp.sobotka.pl/?amatorzy,36
 

1 comments:

  1. O psia kość, teraz zobaczyłem, że 18. kilometr to ostry atak pod górę! I to po długiej wspinaczce :)

    Szkoda, że wolę jeździć na trekku, może bym zdecydował się na wyścig.

    OdpowiedzUsuń