Ból kolegów po wyścigu minie. Mnie rezygnacja z wyścigu będzie długo boleć;-)
A tak na poważnie, to nic mnie tak nie cieszy, jak wakacje, ale start Bukowskiego i Mrocza przeżywałem jakbym tam był i trzymał koło;-)
Gratulacje i szacun dla Was!
Sezon trwa, więc jeszcze w tym roku pokręcimy!
Trzeba wyjaśnić Mroczowi, jak się jedzie na kole i idzie na zmiany, bo inaczej współpraca w grupie będzie mu szła, jak-cytując Bukowskiego- " Z Ruskimi na Course da la Paix" .
Respekt dla szacunku.
http://armulatomasz.blogspot.com/2014/09/armua-komentuje-11.html?m=1
0 comments:
Prześlij komentarz