Taka była ostatnia żużlowa niedziela. Nie sypnęło niespodziankami, jak żużlem na wirażu, a wynik we Wrocławiu tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że Wybrzeże Gdańsk będzie pierwszym i najpoważniejszym kandydatem do spadku. Ale na szczęście nie jedynym. Będzie w dole tabeli jeszcze ciekawie. O ile można tak nazwać walkę o być albo nie być na żużlowej mapie Polski.
Nie lubię niezdrowych emocji związanych z walką o utrzymanie, ponieważ wielu polskich kibiców nie rozumie jeszcze czym jest sport i traktuje zawody, jak wojnę i walkę na śmierć i życie. Jedni modlą się o spadek rywala zza miedzy, a jeszcze inni mają tylu wrogów, że chcieliby zwiększyć strefę spadkową do sześciu drużyn. Nienawiść i szowinizm wymieszany z dymem z płonących szalików drużyny przyjezdnej. Do tego dewastowanie stadionu rywali oraz świnie i kociaki. Te żywe w szalikach we Wrocławiu i na transparencie, czyli toruńskie „pussy”. Taki mam obraz polskiego żużla, więc wystarczy mi walka i wojna nerwów na górze - o złoto. Zostawmy dół w spokoju. Mniej stresu, a więcej zabawy ze sportu.
![]() |
Piotr Świderski nie ma powodów do zadowolenia. Przeszedł ze Sparty do Wybrzeża, ale wciąż leczy kontuzję.Bez niego szanse na utrzymanie ekstraligi dla Wybrzeża bardzo maleją. (Fot. Tomasz Armuła) |
Regulamin imprez żużlowych trzeba zmienić. Wprowadzić monitoring i chamstwo tępić w zarodku. Niektórzy pozwalają sobie na coraz więcej, bo czują się bezkarni. Chwila moment i będziemy mieli problem, jak na wielu stadionach piłkarskich. Nie chcę robić z żużla imprezy wielce kulturalnej, a ludziom nakazać oglądanie meczów w garniturach, choć jak czytam durne przepisy o białych koszulach dla fotoreporterów, to stwierdzam z przymrużeniem oka, że może faktycznie kibic w krawacie byłby mniej awanturujący się…?:)
![]() |
Kibic w krawacie jest mniej awanturujący się. |
Oby nie zwijali w Gdańsku żagli. Życzę im pomyślnych wiatrów i niech w tym sezonie jeszcze wiele razy poczują w morskim powietrzu smak zwycięstwa.
0 comments:
Prześlij komentarz